Biesiadowanie w gronie rodziny czy przyjaciół, to ulubiony sposób spędzania czasu wolnego. Imieniny, urodziny, grill w letnie weekendy – każda okazja jest dobra na biesiadne rozmowy, jedzenie no i oczywiście śpiew. Piosenki biesiadne są fenomenem, który powinni zbadać uczeni. W szkole ich nie uczą, a każdy je zna. I każdy je chętnie śpiewa. Ku ubolewaniu słuchaczy nawet wówczas, gdy nie ma ku temu żadnych predyspozycji. Muzyka biesiadna czy piosenki biesiadne latem rozbrzmiewają szczególnie często – w końcu czas urlopów, to czas wypoczynku i biesiadowania na świeżym powietrzu.
Piosenka biesiadna a sprawa polska
Każda nacja ma swój folklor, charakterystyczną dla siebie kulturę masową ukształtowaną przez lata – każdemu inna muzyka w duszy gra. Czasem tematyka i charakter jakie mają biesiadne piosenki są na tyle niezrozumiałe, że bez tłumaczenia kontekstu kulturowego czy historycznego nie można się obyć. Choćby nasz sztandarowy góral, któremu jest żal albo nie. Pytać można – kto i po co przeniósł arię operową na biesiadne spotkania? Pytanie źle zadane – to do opery przeniesiono muzykę rodem z Podhala, a arię dość łatwą i z prostym tekstem chętnie zaczęto śpiewać podczas towarzyskich spotkań. Tylko dlaczego z takim upodobaniem Polacy po kielichu wydzierają się i wzruszają losem górala, tego nikt nie wie.
Dlaczego biesiadne utwory wywołują nie tylko wesołość, ale i płacz. Z jakiego powodu wykonujących piosenki biesiadne wzrusza czerwona jarzębina albo czerwone korale? Skąd tęsknota za zieloną Ukrainą, gdy na okrzyk „Hej!” dzielne sokoły podrywają się i przeszukują góry i całą okolicę? Bywa też, że biesiadnicy utożsamiają się z innymi grupami etnicznymi mówiąc o sobie: „My cyganie!”
Biesiadne pieśni Polaków mają również ważny nurt patriotyczny. Wojenne utwory z okresu II wojny „Czerwone maki na Monte Cassino” albo „ Rozkwitały pąki białych róż…” czy liczne utwory z okresu dwudziestolecia międzywojennego, które tematyką nawiązują do historii Legionów Polskich i marszałka Piłsudskiego śpiewają wszyscy niezależnie od zabarwienia politycznego czy światopoglądowego. Poważne pieśni wykorzystywane jako piosenki biesiadne wcale nie ujmują nic z ich powagi, a przymiotnik „biesiadne” nie pomniejsza ich historycznego znaczenia i doniosłości kulturowej.
Biesiadne spotkania są być może sposobem na integrację Polaków, którzy ostatnimi czasy podzielili się i znacznie oddalili się od siebie.
Piosenek biesiadnych jakby coraz mniej…
Jeszcze stosunkowo niedawno, w czasach p.n.I. czyli przed nastaniem Internetu, przekazywanie treści piosenek biesiadnych do łatwych nie należało. Śpiewniki biesiadne wydawane drukiem były rzadkością, więc najczęściej biesiadne teksty powielano, kserowano, przepisywano, a dystrybucja jaką objęte były biesiadne utwory przypominała kolportaż ulotek z czasów stanu wojennego. Na szczęście nikt za to nie był prześladowany czy ścigany, więc biesiadne imprezy miały należytą oprawę – goście otrzymywali biesiadne śpiewniki i mogli włączać się do wspólnego wykonywania utworów.
W telewizji publicznej też często można było obejrzeć biesiadne koncerty czy festiwale o takim właśnie charakterze. Widzowie świetnie się bawili – nie tylko ci na widowni w amfiteatrze, ale również siedzący przed odbiornikami TV. Dzisiaj jest jakoś inaczej. Biesiadne spotkania telewizyjne odeszły w zapomnienie a i imprez w blokach na osiedlach mieszkaniowych, gdzie „Hej tam na górze” przetykane jest „Ty pójdziesz górą” a „ Hej cyganie” konkurują z „Pije Kuba do Jakuba” coraz mniej i coraz cichsze wydają się być biesiadne odgłosy naszych rodaków. Czyżby duch biesiady zamierał?
Internet pokochał biesiadne klimaty
Duch nie zaginął, ale wykorzystuje nowoczesne techniki. Biesiadne piosenki i pieśni są w Internecie choćby na kanale Youtube. Piosenki biesiadne można znaleźć na setkach stron, obejrzeć i wysłuchać na tysiącach filmów umieszczonych w serwisie. I wciąż ich tam przybywa. Można znaleźć biesiadne kanały, czyli zbiory utworów o jednym charakterze.
Właściwie każdy miłośnik dobrej zabawy i muzyki biesiadne filmiki może wyprodukować sam i umieścić je w Internecie. Mogą to być proste prezentacje z podkładem muzycznym, ale można również pokusić się o nagrywanie utworów wykonywanych przez siebie czy znajomych i pokazywać w Internecie filmy z nagraniami.
Dla mniej sprawnych technologicznie ważne będą zapewne instrukcje dotyczące serwisu. Najpierw trzeba założyć konto użytkownika. Podczas rejestracji podaje się podstawowe dane i kilka razy przechodzi do kolejnych etapów rejestracji otrzymując od serwisu komunikat o treści „dalej”, po naciśnięciu na który potwierdzamy zapisanie danych.
Wreszcie, gdy rejestracja dobiegnie końca pojawi się wyczekiwane okienko z informacją: „Zaloguj się”. Youtube stoi przed nowym użytkownikiem otworem i można już tworzyć i umieszczać tutaj swoje produkcje biesiadne i po wciśnięciu przycisku „dodaj” udostępniać je całemu światu.
Internet jest również kopalnią wiedzy o biesiadnych utworach. Tu można znaleźć teksty piosenek. Można również znane biesiadne utwory opublikować. Na niektórych stronach są również dostępne piosenki biesiadne obcojęzyczne – równocześnie można wyświetlić teksty piosenek oryginalne oraz ich tłumaczenie na język polski.
Internauci, którzy biesiadne utwory chcą ocalić od zapomnienia umieszczają wpisy na blogach zawierające mnóstwo informacji o utworze, jego pochodzeniu, historii, wykonawcach nagrywających płyty (jeśli tacy byli). Liczne biesiadne fora dyskusyjne są skarbnicą informacji o biesiadach muzycznych, a ich uczestnicy utrzymują często kontakt w realu. Ciekawe czy są to biesiadne kontakty…